,,Bad Boy's Girl", czyli świetna następczyni ,,Girl Online"!

Tytuł: ,,Bad Boy's Girl"
Autor: Blair Holden
Data Wydania: 15 lutego 2018
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 424
Ocena: 5,5/6


Okej... Przyznam się że recenzje zaczęłam jeszcze w trakcie czytania, ale na szczęście dużo nie umknęło mojej uwadze. No może poza zakończeniem... które rozbraja system.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar :-)


,,Przez ostatnie miesiące dowiedziałam się, komu na mnie zależy, kto ceni mnie taką, jaka jestem. Nauczyłam się również to doceniać. ZMIENIANIE SIEBIE DLA KOGOŚ INNEGO TO ZAWSZE KIEPSKI POMYSŁ."
,,Myślałam że skoro ludzie mnie zostawiają, że skoro wolą innych, to ze mną musi być coś nie tak. Moi rodzice skupili się na własnych problemach, brat wybrał Jacka Daniel'sa, najlepsza przyjaciółka - popularność, a niedoszła miłość mojego życia - reputację. Chyba więc możecie zrozumieć dlaczego nie mam najwyższej samooceny, prawda? Pozwalałam pomiatać sobą, bo myślałam że na to zasługiwałam."

Ten cytat daje ogół całej sytuacji życiowej dziewczyny, więc stwierdziłam że go tu umieszczę.

Tessa to jednym słowem chodzące nieszczęście. Postawiła sobie jeden cel: przeżyć ostatnią klasę liceum.
Ale nawet to jej nie pykło.
Odkąd Nicole, jej pseudo przyjaciółeczka, stwierdziła że nie będzie się już zniżać do poziomu Tessy, czyli najniższej w hierarchii szkolnego zoo i układu pokarmowego dziewczyny, zaczęła skutecznie niszczyć byłą przyjaciółkę.
Tessa nie spodziewała się czegoś takiego po dziewczynie, którą znała od przedszkola, ale przyjęła jej decyzję do siebie z nikłą nadzieją, że być może Nicole zrozumie co robi.
Jednak, jej eksprzyjaciółka ani myślała o tym aby spokojnie skończyć szkołę. Odkąd trzy lata temu wróciła po wakacjach ze swoim nowym chłopakiem - Jayem, licealne życie Tessy skończyło się zanim się jeszcze zaczęło.
Otóż była ona na zabój zakochana w tym gościu... O czym Nicole dobrze wiedziała.
Dlatego kiedy Tessa zaczyna liceum bez dodatkowych 30 kilogramów, których postanowiła wyzbyć się w wakacje, żeby nie nosić już miana,,Baryły" i być może w końcu odważyć się zagadać do jej miłości od 8 roku życia, widząc że wszystkie jej starania poszły na marne, chce po prostu je skończyć nie wyróżniając się z tłumu na tyle ile to możliwe w tej dziczy zwanej szkołą.

,,Co jak co, ale ty, siostrzyczko, powinnaś, spośród wszystkich ludzi na świecie, wiedzieć najlepiej, jak cienka jest granica pomiędzy nienawiścią, a miłością."
Kolejnym nieszczęściem... (A może raczej szczęściem) okazuje się powrót Cole'a Stone'a, czyli chłopaka, przez którego w przeciągu dziesięciu lat Tessa zdążyła zakumplować się z wszystkimi pigułami z miejskiego szpitala.
Kiedy dowiaduje się, że jej największy prześladowca ma wrócić na ostatni rok szkoły do miasteczka, dziewczyna jednym słowem jest załamana.
Przywykła już do docinek ze strony Nicole, ale powrót Stone'a...? To nie mogło się dobrze skończyć. Tykająca bomba i to w podwojeniu.

Okazuje się jednak zupełnie coś innego.
Cole wraca ze szkoły wojskowej zupełnie odmieniony. Zachowuje się jakby walnął w niego piorun (i to co najmniej 100 razy) Jest miły dla Tessy i... Czyżby zaczęło mu na niej zależeć i chciał odkręcić to co zdążył odwalić w przeciągu 10 lat? Co się stało z chłopakiem, którego pasją było gnojenie tej dziewczyny?
I co najważniejsze. Czy jego intencje są szczere... Czy może to zapowiada tylko kolejną katastrofę?

Tessa jest nie raz zła na samą siebie o to, że zaczyna... Zaczyna mu UFAĆ!

,,Wszyscy, których kiedykolwiek do siebie dopuściłam, w ten lub inny sposób mnie porzucili."
Przyznam szczerze, że z opisu owa relacja była dla mnie sztuczna i niemożliwa, ale z czasem zaczęłam rozumieć dlaczego ta książka jest taka wielka! 😂
Zrozumiałam że zaufania nie da się zdobyć z dnia na dzień... A może bardziej tematycznie, z kartki na kartkę.
Nie da się zaufania kupić ani wygrać, trzeba na nie zasłużyć, a z sytuacją z tej książki było to bardzo trudne i brawa dla autorki, która przedstawiła to mądrze i powoli, a nie tak jakby romans rozkwitł z powietrza...
W tej książce główna bohaterka zmaga się z wszystkimi za i przeciw. Tessa sama przyznaje, że jej życie to jedna wielka analiza. Wydaje mi się, że druga szansa jest możliwa, jeśli widzi się starania drugiej osoby i co najważniejsze, widzi się, że są szczere.
Czyżby Tessa potrafiła czuć się bezpiecznie tylko przy gościu, którego jeszcze całkiem niedawno, wolałaby nigdy nie poznać?
Przyznam się, że sama zabujałam się w Cole'u po uszy i mam wrażenie jakbym musiała się zapisać na odwyk...
W zasadzie wydaje mi się że książka ta spodobała mi się tak jeszcze z jednego powodu: bardzo (ale to bardzo) utożsamiam się z Tess. Większość jej problemów ma również jakieś korzenie w moim życiu. Wydaje mi się, że bohaterka ma również bardzo podobny charakter co ja. Przede wszystkim jej poczucie humoru! Boże jakie ta książka ma teksty! Uwaga cytuję: 
,,Dramatyzuje. Nie byliśmy nawet w połowie sklepów na tym piętrze. Okej, to czwarte piętro, ale nadal uważam, że przesadza."

,,Nie rosnę, nie zielenieje, nie zamieniam się w Hulcka. Tak, hormony, walcie się! Chcecie się stawiać? Takiego grzyba! (kocham😂) Jestem kowalem własnego losu. Jestem
kapitanem okrętu mej duszy. Analizowałam dzisiaj wiersze Henleya. Chyba rzuciły mi się w mózg."
To nawet nie przedrostek tego co się dzieje w tej książce... Ale wiem że sięgnięcie po nią dlatego też, nie zdradzam więcej.
,,Kiedy dorastasz w otoczeniu forsy, ludzie oceniają cię przez jej pryzmat, więc w końcu uczysz się odcinać od nazwisk i tytułów."
Może wam się wydawać że ,,Bad Boy's Girl" to kolejna młodzieżówka z cyklu: przeczytaj, zapomnij.
Nic bardziej mylnego.
Jak można zauważyć jedną z najbardziej cennych wartości w książkach dla mnie to relacje. A tutaj są one świetne. Możecie pomyśleć: denne, jara się jak szczeniak na amfie (cytacik). Ale uwierzcie mi że takie nie jest.
Od pierwszych stron pokochałam tę powieść za humor, ale i pokazanie tego jakie wsparcie w rodzinie czy przyjaźni jest ważne. Próby zagojenia starych ran to rzeczy dzięki, którym widzę ambicje autorki. Nie jest to wykapany z definicji romans, a bardziej próba pokazania trudów życia w fajnej i przyjemnej młodzieżowce.
No bo
1. Mamy tu mega boya... (+1 dla młodzieżówki)
2. Mamy pokazaną cienką granice pomiędzy prawdą a kłamstwem (+1 dla wartości)
3. Mamy pokazane trudne relacje rodzinne, które mimo to przy ciężkiej pracy mogą się zmienić (+1 dla wartości)
4. Mamy człowieka, który zmienia się i udowadnia, że czasem druga szansa... Może otworzyć nam oczy na świat (+1 dla młodzieżówki i +1 dla wartości)
5. Mamy ukazane te małe różnice pomiędzy fałszywą przyjaźnią, a tą prawdziwą (+1 dla wartości)
6. Mamy odmienności, które przełamują tematy tabu (+2 dla wartości)
7. Mamy świetny humor i mocne teksty (+1 dla młodzieżówki)
/8. Mamy te świetne kłótnie pomiędzy Tess i Cole! (+1 dla młodzieżówki)
Podsumowując:
4 dla młodzieżowki
I
6 dla wartości... 😂 😍
Daje to chyba do myślenia.


Edit:(po przeczytaniu całości) zakończenie faktycznie daje mocnego kopa. Ale wiadomo że bez aferki byłoby nudno😂na końcu mamy jeszcze takie krótkie podsumowanie ze strony Cole'a 😉
Gdybym miała porównać do czegoś tę książkę to wydaje mi się że,,Girl online"(
którą w zasadzie kocham całym sercem)jest dobrym przykładem.
Ja czekam na tom drugi, czyli,,Bad Boy's Heart"! 😄 😍 który już 18.04! A was zapraszam do przeczytania.

Uwierzcie mi! Tu się nie ma co zastanawiać! Ta książka wam się nie tylko spodoba, ale i zmieni wasze postrzeganie świata oraz na długo zapadnie w waszej pamięci.



 Rozpisałam się... a mimo to nadal mogłabym opowiadać i opowiadać, więc po prostu mi zaufajcie! ...
Jeśli wam się nie spodoba to piszcie do mnie i umówimy się na publiczną egzekucję mojej osoby. To was przekonało?

Buziak! ;**



Komentarze

Popularne posty