10/10?! Trylogia ,,FIREBIRD"!

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania trylogii Firebird dziękuję
wydawnictwu Jaguar :)
Tytuły: Firebird 
(tom 1) - Tysiąc odłamków ciebie,
(tom 2) - Dziesięć tysięcy słońc nad tobą,
(tom 3) - Milion światów z tobą
Oryginalne tytuły: 
A Thousand Pieces of You,
Ten Thousand Skies above You,
A Milion Worlds with You
Autor: Claudia Gray
Data wydania: 
10.05.17r., 27.09.17r., 24.01.18r.
Liczba stron: 
351, 430, 416
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 
8/10 (1 tom), 9/10 (2 tom)
Ocena ogółu: ---
,,Dziesięć tysięcy słońc, milion światów nie wystarczyłoby mi, żeby dzielić je z tobą. Nie wystarczy mi nic mniej od wieczności."
TYSIĄC ODŁAMKÓW CIEBIE:


,,Mówią, że ,,czas leczy rany", ale nawet teraz, niecały tydzień po śmierci ojca, wiedziałam, że to kłamstwo. Ludzie chcą przez to powiedzieć, że z czasem przywykasz do bólu. Zapominasz jaka byłaś bez niego, zapominasz jak wyglądałaś bez blizn. 
   Myślę, że to jest właśnie granica dorosłości. Nie te wszystkie bzdury, jakie nam wmawiają - ukończenie liceum, utrata dziewictwa, własne mieszkanie czy co tam jeszcze. Przekraczasz granicę, kiedy po raz pierwszy zmieniasz się na zawsze. Przekraczasz ją, kiedy po raz pierwszy zrozumiesz, że nie ma powrotu do tego, co było".

W życiu Marguerite Caine nigdy nie brakowało rozrywki... O ile tak rozumuje się życie z rodzicami naukowcami. Dziewczyna zawsze była uważana za inną, ale nigdy jej to nie przeszkadzało: zamiast nauki wybiera sztukę, ma kochających, trochę stukniętych na punkcie fizyki staruszków, siostrę wolącą umrzeć, ryzykując niż nigdy nie zaryzykować i dwójkę przyjaciół-asystentów-jej-rodziców - Paula i Theo.


Wszystko zmienia się jednak w dniu, gdy owy Paul zostaje oskarżony o zamordowanie jej ojca, niszczy dane potrzebne do stworzenia idealnego prototypu Firebirda, pozwalającego na podróż między światami i ucieka do innego wymiaru.


Okazuje się jednak, że Theo ma jeszcze dwa Firebirdy...

Dziewczyna i chłopak ruszają w nieznane w jednym celu:

Zabić Paula Markova.

Nie spodziewali się jednak jakie to zadanie będzie trudne. Przeskakując w różne wersje siebie, raz znajdujące się na wyciągnięcie ręki... A raz oddalone o tysiące kilometrów w świecie gdzie najszybszym transportem jest maszyna parowa, poznają samych siebie z innych perspektyw... I niekoniecznie są z tego powodu zadowoleni.



Bowiem ich największym wrogiem są oni sami.

Czy odkryją prawdziwych siebie... I dadzą radę przy tym nie zwariować?
,,Wszystko, co mogłoby się zdarzyć, zdarzyło się. Za każdym razem, gdy dokonywaliśmy wyboru lub w grę wchodził ślepy los, rzeczywistość dzieliła się na dwie. To działo się w nieskończoność i miało trwać wiecznie".

Marguerite, raz - Wielka Księżna w Carskiej Rosji, raz - bywalczyni klubów w futurystycznym Londynie, raz - mieszkanka stacji oceanicznej w świecie zalanym wodą.

Akcja, która dzieje się od pierwszych stron, ogromnie wciąga.

Mało spotykany świat przedstawiony i bohaterowie z charakterem.
Wymiary, które zachwycały mnie swoimi opisami i tym ile jest możliwości.
Podróż po Carskiej Rosji była w tym tomie moją ulubioną.
,,-Zawsze przepraszasz za rzeczy, których nie wiesz. Powinnaś przestać.
- Przepraszam, że nie urodziłam się wszystkowiedząca.
- Chodziło mi o to, że nie powinnaś się wstydzić tego, że nie masz wiedzy na jakiś temat. Nie możemy się czegoś nauczyć, jeśli nie zaczniemy od przyznania, ilu rzeczy nie wiemy".

Dzięki nieprzewidywalnej i mądrej Marguerite przyjemnie spędziłam czas z lekturą, wcieliłam się w bohaterkę, w zasadzie każdą jej wersję haha i w efekcie tego, przeżywałam wszystko co działo się na kartach tej powieści bardziej, niż zazwyczaj.

DZIESIĘĆ TYSIĘCY SŁOŃC NAD TOBĄ: (ZAWIERA SPOJLERY!)

,,-Oszukujemy samych siebie wiarą, że możemy mieć to, na czym nam najbardziej zależy. Ale nie zawsze tak jest. Teraz już to wiemy".

Po tym jak Marguerite odkryła prawdę i odzyskała Paula... Ten został wykorzystany jako karta przetargowa:

Albo Marguerite zgodzi się na współpracę z korporacją Triadu, chcącej zawładnąć nad całym multi-wszechświatem, albo na zawsze straci Paula, którego dusza została rozszczepiona na 4 kawałki, porozrzucane po różnych wymiarach.

Marguerite nie słucha rodziców i wyrusza w niebezpieczną podróż, mającą na celu uratowanie ukochanego... I Theo, który umiera, ale mimo to postanawia pomóc w uratowaniu przyjaciela, będącego dla niego jak brat.

Dwójka przyjaciół - jeden liczący na coś więcej, drugi ryzykujący życie dla miłości.
,,Chcę być z tobą, kiedy to jest szaleństwo, kiedy to jest przerażające, kiedy to jest niemożliwe, ponieważ nic, co jest w tobie, nie może mnie zranić nawet w części tak bardzo jak twoja nieobecność."

Tak samo jak w pierwszym tomie akcja wciąga od początku.
Mamy genialnie stworzone wymiary, równie cudowne przedstawione uczucia bohaterów, rodzi się trójkąt miłosny.
Tutaj moim ulubionym światem jest San Francisco w stanie wojny (ostatnimi czasy lubię czytać o tej tematyce, a dobrze przedstawiony ból straty i strach wiele mówi o autorze). Mamy też świat (moim zdaniem najbardziej zaskakujący) kryminalnego Nowego Jorku, gdzie to gdzie mieszkasz i ile zarabiasz, mówi o tobie wszystko... I na zakończenie piękny Paryż, gdzie inna Marguerite ukrywa ogromny sekret...

Każda podróż zbliża Marguerite do odzyskania Paula Markova...
Ale równie każda ją od niego oddala i budzi wątpliwości, w to, w co nigdy nie wątpiła:
W łączące ich przeznaczenie i miłość...
,,Byliśmy przeświadczeni, że przeznaczenie to rodzaj gwarancji - kosmiczna obietnica, że będziemy razem w praktycznie każdym świecie, w którym się znajdowaliśmy. Teraz jednak widziałam, że ślepa wiara w przeznaczenie oznacza unikanie odpowiedzialności. Oszukiwaliśmy się, uznając szczęście za dar, który będziemy dostawać za każdym razem. O wiele bardziej przerażające byłoby przyznać, że nasze życie spoczywa w naszych niepewnych i niedoskonałych rękach. Nasza przyszłość nie była całkowicie bezpieczna w ramionach przeznaczenia. Musieliśmy wykuć ją z kamienia, wygrzebać z błota i tworzyć ją jeden niedoskonały, chaotyczny dzień za drugim". 

Drugi tom moim zdaniem jest jeszcze lepszy od pierwszego. Jest więcej tajemnic, bohaterowie są jeszcze mądrzejsi... I zakończenie, które sprawia, że albo: nie jesteście w stanie, nie zacząć ostatniego tomu od razu, albo, tak jak ja, potrzebujecie odpoczynku, w postaci innej lekkiej książki haha
,,z nadzieją, oszołomieniem, w pół drogi do zakochania"

MILION ŚWIATÓW Z TOBĄ: (Nie zawiera spojlerów).


,,Dowiedziałam się o potencjalnym mroku w duszy Theo bardzo wcześnie. Potem poznałam mrok, który skrywał w sobie Paul. Jednak okazało się, że to we mnie tego mroku jest najwięcej"

Finał, który zwala z nóg.
Akcja, która zadziwia.
Tyle nowych pomysłów.
I taki potencjał!


Triad nigdy nie był jeszcze tak groźny. 
Uczucia bohaterów jeszcze nigdy nie były bardziej niepewne.


,,Kiedy cierpimy, ludzie zbyt szybko zaczynają nam mówić: ,,Daj spokój, zapomnij o tym, nie było aż tak źle". Nie możemy poradzić sobie z bólem, zaprzeczając jego istnieniu. Musimy go odczuwać. Musimy mu pozwolić, aby trwał tyle, ile trzeba. Czasem to coś wręcz przeciwnego do ,,zapominania". Musimy zanurkować na samo dno naszego bólu, przeżyć na nowo każdą okropną chwilę i wytrzymać torturę pytania, co mogłoby się zdarzyć - i co się teraz zdarzy. Musimy się wykrwawić, zanim nasze serca znowu zaczną bić".

Rozszczepienie Paula zmieniło go na zawsze.
Marguerite postanawia uratować coś więcej niż świat.
Nawet coś więcej niż sam multi-wszechświat, który nigdy nie był bliższy katastrofie.
Postanawia uratować tych których kocha i zrobi dla nich wszytko.

Tylko tajemnice i rozwiązania.

Tu nie chcę wam spojlerować... Wystarczy, że napiszę jedno:

10/10!
,,Podobało mi się, że to tajemnica - że wszechświat zawsze wie o czymś, o czym my nie wiemy."

Tak! Dawno nie czytałam równie ambitnej i wciągającej powieści, trylogii, serii, nie ważne!
Od samego początku pokochałam świat i bohaterów za to, że mają prawdziwy charakter.
Pokochałam samą autorkę, że dała mi możliwość zapoznania się z czymś tak genialnym, stworzyła coś tak mądrego i wniosła tyle wartości do mojego życia! Same okładki przyciągają oko i są przepiękne!

Szukałam minusów.
Starałam się doczepić, czy to do zachowań bohaterów, czy błędów logicznych...
Nie udało mi się!
Nie znalazłam nic co mogłoby sprawić, że zmieniłabym zdanie o tej historii!

Na tym blogu możecie znaleźć wiele pozytywnych opinii. Jeszcze więcej pereł zamieszkuje moje półki, ale przysięgam: NIC NIE PRZEBIJE TRYLOGII FIREBIRD! TO DEFINITYWNY HIT TEGO ROKU! A MÓWI SIĘ O NIM ZDECYDOWANIE ZA MAŁO!
Polecam przeczytać wszystkie zamieszczone cytaty, które na pewno was zachęcą jeśli jakimś cudem jeszcze nie postanowiliście dopisać tych książek na listę do przeczytania. 



,,Podróżowanie między światami daje ci nową perspektywę. Zaczynasz doceniać to, co masz."

Jest to  totalny must have dla miłośników ambitnych dzieł, fantastyki czy historii.
Dosłownie dla każdego!

To co się tu działo wysadziło mi mózg! Od początku była akcja, ale po dwusetnej stronie mój procesor groził przegrzaniem! 

Mogłabym lać wodę do granic możliwości... Ale chcę aby każdy z was dotrwał do końca, więc postaram się przymknąć haha. Koniecznie dajcie jakiś znak w komentarzu, np.: napiszcie WYMIAR, jeśli dotarliście do tego momentu haha.
,,Piosenki i filmy przekonują nas, że kiedy spotykamy miłość swojego życia, to Ziemia przestanie się obracać, chmury się rozstąpią, a serce zacznie w nas śpiewać. Rzeczywistość nie jest tak uporządkowana. Prawda jest taka, że cały czas poznajemy nowych ludzi, ale nigdy nie umiemy z góry przewidzieć, ile będą dla nas znaczyć. Nigdy nie wiesz, kogo zapomnisz, a kogo będziesz już zawsze potrzebować".


Jestem mega szczęśliwa, że już parę osób sięgnęło po tom pierwszy z mojego polecenia, liczę, że spodobał wam się równie bardzo jak mi. Bądź spodoba, jeśli ten świat dopiero ma zostać przez was odkryty... Szczerze wam zazdroszczę!

Dajcie znać :D

Zapraszam jeszcze tylko na mojego instagrama!

Buziak! ;***


,,W każdej chwili, każdego dnia wszyscy coś tworzymy - sztukę lub naukę, związek lub przeznaczenie - i tworzymy to po jednym wyborze, po jednej chwili. Nasze decyzje kształtują światy innych ludzi tak samo jak nasz własny. Każde z nas jest środkiem własnego wszechświata i każde z nas znajduje się na orbicie kogoś innego. To paradoks, ale czasem od paradoksów zaczyna się prawda. Miłość, którą dostajemy, jest równa miłości, którą tworzymy. Nie, nigdy nie zapanujemy w pełni nad naszym losem - będziemy narażeni na wypadki, okrucieństwo czy nieszczęścia życiowe. Ja jednak staram się myśleć o tym, jak wiele zależy od nas samych. To my decydujemy, które emocje posłużą jako budulec, których uczuć użyjemy, aby ukształtować nasz wszechświat".

Komentarze

  1. Świetna recenzja... Muszę wreszcie zabrać się za tą trylogię. A po takiej recenzji na pewno to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przekonaa mnie do tej trylogii, koniecznie musz wpisac ja na liste ksiazek do przeczytania:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. WYMIAR XD
    Zabrałam się za ta książkę ale tak szczerze to mnie średnio się podobała więc odłożyłam ją na bok. Kiedyś na pewno ja przeczytam, a wtedy na pewno dam znać czy podzielam twoja opinie czy nie.. :D
    Najważniejsze że ty jesteś zadowolona z tej lektury, czego po recenzji jestem więcej niż 100% pewna że
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję Okrutnego Księcia ;) Powiem szeptem, że to moja osobista perełka hihi :*
    Metafizycznie Podejrzana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj znać :D Oj jestem haha Na pewno zajrzę, bo sama Okrutnego Księcia mam w planach :**

      Usuń
  4. coraz więcej książek do przeczytania a coraz mniej czasu ( i pieniędzy ) xD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty