Kobieta zmienną jest, czyli co myślę o Piosenkach o miłości oraz innych kłamstwach!

Tytuł: Piosenki o miłości oraz inne kłamstwa
Oryginalny tytuł: Love Songs & Other Lies
Autor: Jessica Pennington
Data wydania: 25.04.18
Liczba stron: 301
Wydawnictwo: Jaguar
Ocena: 8,5/10
,,Wszystko się zmienia. Coś się kończy. Ludzie odchodzą, życie toczy się dalej. Ze mną lub beze mnie. Z nami lub bez nas."

Piosenki o miłości oraz inne kłamstwa to książka wobec której mam naprawdę mieszane uczucia. Nadal jestem zła i zastanawiam się co mi nie spodobało się w tej historii za pierwszym razem i dlaczego tak odwlekałam moment, ponownej konfrontacji.
No i tu taka rada dla was: Nie zniechęcajcie się do książek, które zaczniecie w zastoju czytelniczym. Nie polecam z całego serca.
,,Kiedyś przyjdzie szybciej, niż się spodziewasz. W końcu nie będzie już żadnego jutra."

Ta książka jest naprawdę dobra! W Życiu nie zaznaczyłam tylu fragmentów w tak króciutkiej powieści... No bo nie oszukujmy się, że teraz na rynku Książka zaczyna się od 400 stron i ciężko o takie małe lektury na 200-300, które się POLECA, bo większością głosów - są nieopłacalne.
,,Czasami nie wiesz czego chcesz, dopóki tego nie zrobisz. Uderza cię to jak fala, ściąga pod wodę, a gdy wypływasz, wiesz, że tego właśnie pragniesz. Jak próba złapania oddechu."
Piosenki o miłości oraz inne kłamstwa można spokojnie przeczytać za jednym posiedzeniem przy herbacie i kocyku, ale będzie to zdecydowanie cudowne posiedzenie.

,,Pasujemy do siebie.Zupełnie jakbyśmy tkwili na luzie, na jałowym biegu, a teraz jesteśmy razem i przechodzimy na pierwszy. Ruszamy. Pędzimy gdzieś, ale nie jestem pewien, czy to linia startowa, czy meta. Może to przedtem było falstartem."


Co jest ogromnym plusem dla tej historii to to, że relacja pomiędzy głównymi bohaterami NIE jest PŁYTKA.
Nie oszukujmy się: teraz prawie każdy motyw - gwiazda i związek kończy się słabo i w 100% NIErealnie. No, a tutaj naprawdę się wierzy w to, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce.
Sama główna bohaterka NIE jest CIEPŁĄ KLUSKĄ! Co się ceni.
Vee nie wybacza tak łatwo, a Cam jest uparty i robi wszystko aby to co między nimi było naprawić, ale też się NIE spieszy i nie nastawia na wiele.


,,- Wiesz jak na ciebie patrzy? To nie jest normalne. Bo ty w ogóle na niego nie patrzysz, a on ciągle próbuje."

A więc czas na krótkie wprowadzenie fabułę:Virginia i Cameron - była para, ponownie spotykają się, kiedy Vee jedzie wraz ze swoim przyjacielem, Loganem i jego zespołem, w tournée, jako ich menadżerka. Dowiaduje się, że nowo zatrudnionym gitarzystą jest Cam,czyli chłopak, z którym delikatnie mówiąc ma na pieńku. Jest przerażona faktem, że klamka zapadła, nie ma odwrotu, najbliższe 3 miesiące w autokarze spędzi z trzynastoma (jeśli dobrze pamiętam haha) facetami, w tym Cameronem.


,,Odepchnij mnie, przyciągnij mnie, weź mnie lub rzuć. Jestem jaka jestem, i nie mogę być taka jak oni"

Książka jest podzielona na dwa etapy: WTEDY. I TERAZ.
Wtedy opowiada o tym jak Vee i Cam się poznali po to jak ta znajomość się zakończyła. No i teraz, czyli moment ,,Ponownego Starcia Tytanów". Jeśli chodzi o,,relacje" jaka ich łączyła nie zakończyła się ona w sposób,,przyziemny". Otóż ich,,związek" owiany jest TAJEMNICĄ. (Nie oszukujmy się - każda książka ze słowem TAJEMNICA w opisie zachęca i pewnie dla tego słowa i motywu letniego romansiku połowa z was by sięgnęła haha) Owa TAJEMNICA wyjaśnia się prawie pod sam koniec, ale tak od połowy dwóch trzecich (nowa miara 👏Pan od matematyki byłby ze mnie dumny... Albo nie, co bardziej prawdopodobne) mniej więcej czytelnik się już domyśla o co się rozchodzi.
TAJEMNICA nie jest przesadnie nierealna i można zrozumieć to dlaczego Cameron nie chciał o niej mówić i być z nią kojarzony, a zamiast tego zacząć życie od nowa w małym miasteczku jako Cam Fuller z Wisconsin.
Nie z Kalifornii. Z tym miejscem, nie chce mieć już nic do czynienia.


,,Ludzie nie zdają sobie sprawy, ile można zmienić. W życiu niewiele jest rzeczy ostatecznych. Tylko śmierć. A ona przecież nie umiera."

Żadne z bohaterów nie jest banalne. Każdy z nich ma swój charakter, który szlifuje się przez całą powieść i naprawdę widać efekty (zwłaszcza u Virgini... No bo Cam to taki słodziak od samego początku). Nie jest też tak, że: O! Vee widzi znowu swojego,,niby byłego", który bez słowa wyjechał, zostawiając ją samą i rzuca mu się w ramiona. O nie, nie. Przez większość czasu jest ukrywana, dla dobra zespołu, nienawiść, później niepewność, bo stety niestety coś CZUJE i solidne próby naprawienia błędów przeszłości (obustronne).


,,-Ale miałeś rację. Byłeś dzieckiem. Ja też. Bo naiwnością było myśleć, że to będzie trwało wiecznie. Mogę wziąć na siebie część winy, bo nie miałam pojęcia, że śmiesznością było wierzyć, że to może to trwać"

Książka - nie dość, że przyjemna, to jeszcze bardzo, no... piękna. Jest pełno mądrych cytatów i wiele z kart tej powieści rozwinęło mnie pod kątem pisania własnej książki. Co też dla mnie fajne, było dużo humoru. Sam motyw tego że główni bohaterowie żyją muzyką, był dla mnie cudowny. Wiele ciekawych tekstów piosenek inspiruje, a gitarowa miłość daje mi jeszcze nadzieję na znalezienie swojego Cama (bo bez wątpienia ten książkowy już jest moim mężem haha)
Zakończenie - miazga. Tak jak przez całą książkę mamy granice realności, tak końcówka wyjęta piekła rodem z pięknego filmu Hollywoodu. Moje serce musiało zostać sklejone taśmą klejącą, więc nie wiem jak przeżyje następne historie.


,,Grając na gitarze, czuję się spełniona i wolna. Jakbym mogła wszystko powiedzieć. Dzielić się z innymi bólem i gniewem, bo nikt cię nie znienawidzi, gdy przekazujesz uczucia w piosence. Tekst to szara strefa i miejsce na interpretację."

Oczywiście są jakieś minusy, czy niedociągnięcia, ale tak drobne, że nie zwraca się na nie uwagi.

Piosenki o miłości oraz inne kłamstwa polecam każdemu kto szuka letniej, romantycznej i przyjemnej historii z elementami dobrego humoru, ciekawej znajomości i masy masy muzyki czy trasy zespołu.

PS. Dajcie znać czy was zachęciłam... I czy chcielibyście rozdanie z tą książką? 😏


,,Powinienem pocieszyć Vee, powiedzieć jej, że wszystko będzie dobrze, ale jestem w stanie myśleć tylko o tym, dlaczego cały czas zdarzają się takie złe rzeczy. Ludzie umierają.To codziennie spotyka dobrych ludzi. Silnych i twardych. I nic nie możemy na to poradzić.Nieważne jak bardzo rodzice nas kochają, czy mamy wielu przyjaciół lub też czy jesteśmy bogaci , czy biedni. To od nas nie zależy. Jesteśmy bezradni."

Komentarze

  1. Oj zachęciłaś, zwłaszcza tym zakończeniem, tajemnicą i swoją miarą xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz? Mówiłam? Tajemnica robi swoje... 😂

      Usuń
  2. Więc rozdanie mile widziane i to bardzo :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty